EKSTRALIGA ŚLS – ZAGŁĘBIE DĄBROWSKIE: Inaugurująca kolejka pełna wielkich piłkarskich emocji

1 LIGA ŚLS – ZAGŁĘBIE DĄBROWSKIE: Inaugurująca kolejka pełna wielkich piłkarskich emocji

Śląska Liga Szóstek ruszyła. W premierowym sezonie swoje zmagania na chwilę obecną rozpoczęły ligi w dwóch miastach: w Bytomiu oraz w rejonie Zagłębia Dąbrowskiego, a dokładnie na obiekcie w Czeladzi, tymczasem w Siemianowicach Śląskich sezon ruszy w październiku. Nowy projekt będący odpowiedzią na ciągle rosnącą z roku na rok popularność amatorskich rozgrywek piłkarskich w Katowicach przyciągnął po kilka zespołów w każdej z wymienionych lig. Pierwsze koty za płoty, chrzest bojowy organizatorzy mają za sobą, pozostaje teraz jedynie z niecierpliwością obserwować rozwój wydarzeń w walce o nowe trofea. A jest o co walczyć, bowiem nagrodą główną jest przepustka na Mistrzostwa Polski i Puchar Polski SuperLiga6. Pozostali z kolei zmierzą się w turnieju Ślonski FuBball Cup 2023. Spośród lig otwartych w wymienionych miastach najwięcej emocji wzbudziła liga w Zagłębiu Dąbrowskim. W trzech tutejszych spotkaniach sześć drużyn od pierwszych minut rozpoczęło zawziętą walkę o pierwsze punkty. Dość pewną wygraną zapewnił sobie Sengam Sport Zawiercie pokonując FC Będzin, z kolei Grano Restaurant&Bistro w ostatnich minutach meczu rzutem na taśmę pokonało FC Pawiak Sosnowiec. Ponadto SM Czarne Orły Będzin zanotowały cudowny comeback w starciu z SSC Zamkowe. W żadnym z pojedynków nie zabrakło bramek, wrażeń i dramaturgii, a więcej o nich w pierwszym podsumowaniu…

1.Kolejka

Sengam Sport Zawiercie – FC Będzin 7:5 (4:1)

Udany debiut w nowych rozgrywkach zanotował jeden z pretendentów do zwycięstwa w lidze – Sengam Sport Zawiercie – pokonując FC Będzin. Gospodarze rozpoczęli spotkanie z wysokiego C zdobywając dwie bramki już w 4. minucie, po strzałach Patryka Wróbla i Dariusza Jakubczyka. Trzecie trafienie padło w 13. minucie za sprawą Krystiana Kowalika. Zimny prysznic wylany na głowy graczy z Będzina najwidoczniej podziałał motywująco, bowiem minutę później Adam Jamrozy zdobywa bramkę kontaktową. Sengam dolał oliwy do ognia jeszcze tuż przed przerwą po precyzyjnym uderzeniu Wróbla. W drugiej połowie ekipa z Zawiercia nadal kontrolowała tempo spotkania pakując przeciwnikowi piątego gola. Tym razem w 33. minucie piłkę do siatki skierował Robert Madej. Goście mając dość wpadek wzięli się w garść i na efekty nie musieliśmy długo czekać. W 34. minucie Jamrozy ponownie przechytrza golkipera gospodarzy. Lecz i Sengam udzielił błyskawicznej odpowiedzi na zadany cios, a egzekutorem szóstej już bramki po raz drugi był Jakubczyk. By uspokoić pojedynek Sengam pokusił się o jeszcze jedno i ostatnie w jego wydaniu trafienie, gdy w 43. minucie Wróbel zwieńcza swój debiut w rozgrywkach hat-trickiem. Wówczas nie mający nic do stracenia FC Będzin postawił wszystko na jedną kartę. Ryzyko opłacało się, bowiem w ciągu dwóch minut znacznie goście zminimalizowali rozmiar porażki. Jednakże bramki Dawida Kury, Rafała Skalskiego i trzecia w meczu Jamrozego okazały się niewystarczające, by móc odrobić straty i urwać rywalom punkty. Sengam Sport Zawiercie zwycięża.

Grano Restaurant & Bistro – FC Pawiak Sosnowiec 3:2 (2:1)

Niezwykle emocjonujące było starcie Grano Restaurant& Bistro z Pawiakiem Sosnowiec. Goście spędzając zeszły sezon w szeregach Katowickiej Ligi Szóstek, tym razem postanowili spróbować sił bliżej domu i wystartować z ekipami ze swojego grona. Pawiak prowadzenie objął już w 4. minucie po golu Dominika Trześniewskiego. Lecz gospodarze nie pozostali dłużni odpowiadając dwukrotnie na śmiały występek konkurenta. Bramka Justyna Sławika w 6. minucie doprowadziła do wyrównania, by następnie w 10. minucie Patryk Wojaczek przechylił szalę na korzyść Grano. Od tej pory oba zespoły postawiły na zrównoważony futbol, co przejawiało się mądrą grą zarówno w defensywie, jak i ofensywie. Ponadto liczne akcje zostawały zatrzymywane przez obydwu bramkarzy, co jeszcze bardziej wzmacniało dramaturgię bitwy. Na kolejne trafienie musieliśmy czekać do 42. minuty, kiedy to Tomasz Bekus sprawił, że Pawiak mógł cieszyć się z remisu. Niesamowicie zacięta walka toczyła się na każdym skrawku murawy, a wśród zawodników można było ujrzeć wylane krople potu i ogromne pokłady determinacji. Jednakże w 49. minucie Grano boleśnie nokautują Pawiak bramką Sławika, która wręcz położyła gości na łopatki. Grano zwycięża w dramatycznych okolicznościach i zgarnia pierwsze punkty, tymczasem Pawiak z goryczą porażki musi przełknąć inauguracyjne spotkanie.

SSC Zamkowe – SM Czarne Orły Będzin 3:4 (2:1)

W trzecim równolegle rozgrywanej batalii SM Czarne Orły Będzin zdetronizował SSC Zamkowe. Zamkowe, podobnie jak Pawiak, zanotowało jeden sezon gry w katowickich rozgrywkach, z tym że próbę walkę o koronę podjęło w walce z najsilniejszymi w Ekstralidze. W nowym, śląskim projekcie SSC postanowiło włączyć się do rejonu Zagłębia Dąbrowskiego i tutaj powalczyć o nagrody. Gospodarze już po 3. minucie i golu Bartosza Wierzby objęli szybkie prowadzenie. Czarne Orły długo próbowały przebić się przez szyki obronne SSC i ta sztuka udała się dopiero w 19. minucie po bramce Grzegorza Bernatka. Zamkowe pokusiło się o jeszcze jednego gola, którego tuż przed przerwą zanotował Kacper Kozłowski. W 35. minucie Kacper Baran precyzyjnym uderzeniem podwyższył wynik, dzięki czemu gracze Zamkowego choć na chwilę mogli odetchnąć z ulgą oraz stopniowym komfortem psychicznym. I gdy wydawało się, że zwycięstwo jest na wyciągnięcie ręki, goście zaatakowali z podwójną siłą całkowicie zaskakując defensywę SSC. Bramka Bartosza Domagały oraz dwa gole Krzysztofa Dolińskiego sensacyjnie odwróciły losy meczu na korzyść ekipy z Będzina. Wspaniały comeback, determinacja i jakże ważna wiara w zwycięstwo poprowadziły SM Czarne Orły do nieprzewidywalnego triumfu.

Facebook
Designed by ThemeBoy